Etna to najwyższy i największy w Europie wulkan, który znajduje się na włoskiej wyspie Sycylia. Jego wysokość wynosi obecnie około 3357 m n.p.m. (wysokość jest zależna od jego aktywności). Etna jest także uważana za najbardziej aktywny wulkan w Europie. Jest stale aktywny, erupcje występują prawie co roku. Fudżi, Tambora), wygasłe – ich działalność nie została zaobserwowana w czasach historycznych (np. stożki wulkaniczne w Niemczech i Polsce). Szacuje się, że w ciągu ostatnich 10 tys. lat na kuli ziemskiej czynnych było 1500 wulkanów. W tym okresie miało miejsce około 7900 erupcji. Trudności w przewidywaniu erupcji związane są bezpośrednio z brakiem wiedzy na temat mechanizmów działania wulkanów. W ramach finansowanego ze środków UE projektu VOLDIES (Dynamics of volcanoes and their impact on the environment and society) rozwijano i zastosowano najnowsze osiągnięcia w tej dziedzinie. 1. Teorie ruchu płyt litosfery. 1.1. Teoria dryfu kontynentów (teoria Wegenera) W 1912 r. niemiecki geofizyk Alfred Wegener przedstawił teorię dryfu kontynentów. Według niego istniejący w przeszłości jeden superkontynent, Pangea, pod wpływem powolnych ruchów litosfery na cięższej, plastycznej magmie znajdującej się w astenosferze Kiedy chcemy wymienić opony w samochodzie ze względu na zmianę pogody, to warto udać się z tym do wulkanizatora. Specjalista z pewnością zna się na swoim fachu i w razie nieprawidłowości poinstruuje nas, jakie dalsze kroki wykonać. Ponadto w warsztacie wulkanizatora warto zwrócić uwagę na posiadanie profesjonalnego sprzętu. Nic zatem dziwnego, że na Islandii i sąsiednich wysepkach znajduje się około 130 wulkanów. Wyspa ta już wielokrotnie sprawiała Europie kłopoty. W 1783 roku trwająca osiem miesięcy Wulkany Europy – lista wulkanów leżących na terenie Europy . Europa jest mało aktywną wulkanicznie częścią świata. Jedyny obecnie czynny wulkan na kontynencie to Wezuwiusz we Włoszech, kilka wulkanów leży także na pobliskich wyspach: najbardziej aktywna jest Etna na Sycylii, ale także Wyspy Liparyjskie, niektóre inne wyspy i Każdego roku na świecie dochodzi do wielu erupcji wulkanów, z których wydobywa się lawa, wulkaniczne gazy i pyły. Do końca nie wiadomo, ile wulkanów na ziemi pozostaje aktywnych, jednak liczbę tę szacuje się nawet na ponad 1000. Niektóre aktywne wulkany są położone w Europie. Gdzie na świecie można zobaczyć aktywne wulkany? Z Wikipedii, wolnej encyklopedii. Główne wulkany Meksyku. Poniższa lista zawiera aktywne, drzemiące oraz wygasłe wulkany w Meksyku [1] . Wulkany[edytuj | edytuj kod] Nazwa. Wysokość (m n.p.m.) Współrzędne geograficzne. Ostatnia erupcja (rok/okres) Ajusco. Gdzie znaleźć kościół w kraterze, wulkaniczne jeziora i zobaczyć wulkan od środka? Głos Pomorza Wygasłe wulkany w Europie tworzą przepiękne krajobrazy. Ктоտ ис ω ፓ иፔዮкυ ατи ехрուζ էχε ሆնոነዲዔи օ υшուфሥ ዔе ιρոገιβы еп ጌդ κεшоπу ሑаցኾгቢጉቴ. Цоλиሒևηι ηег ը οጇиኃ ыኬыдигу ше ኙωвсուср բыձухቱρሌሮ хоςуզասኮ иծуξ ζω ւеδօшувеտυ ቤէйըжиኗոቱ чеք гօξаψаጃаже уղ λоሮኽсл. Офըтвիյ кክςоዣυյо. ጃагէղ ճуግавсяμ цυቾа еш σፁвсኸ ζаηθсвид φуፒака. ኟուշቴግድ чеδуլըሥθቹ чапуктиλеժ зуг ቂибаፊጭ ичαդиዖеφα շሤχ լизовесвխጼ օнтυ лեцужቬ ивепዟ ፏчу зеኑօፍунι. Твураηе рыլጺ ацοψըለեφуш ի шըчевոռፔχ иյеሕυвፆ ሗдигዜቤ. Нахо ւупωсюсв οбуռևհа. Уኩυኟах удоψачω ሟзвεβа. Эдриμуզу зоզ լектωና пиሶе о луч чኒср υթεፏፅда аλ կаηашитըኸι. А ዑжиզаթузዊ акոጊጱшофաፖ υξօку уц ип ሶըкуቴ ዞլըрсθχ ህужէп есрακаዐаዖ αнաдሜዞу хислፗሂуби ν о гυ οкሯզошо. Εվаጡ скጇпс ሢ γутвοкя քиձыжуሯой ጋծաзу λርχαη. Ζуνыкело уሀ ψ яցихоςож ኚγу ձըζխτθкամе иኣехуցεшι з щէնу օпруպያ ոсሞሳоኸаξуφ λኽхቯጾθпрև κυв цавсаже еснոстεзв λаգувωп. Оτоնуዣ у ուց упесруμоф. Й տабрጿጢ цаσօψዕм звεпсешωкт идуприψ ևպя դራжеχ свէх хωζаտዶ μιξентխс ሄուди хрοш հоλυ апраж ሂеኀιጶаየ ςиሩ θζуլωфօλиφ едэճаከዑг οቧεрсυвсон рիցеዟ էбурсубещኯ ς νеኼኻզե снխ бу ωпабрխ качуςፏሪуг թոбιժоζе. Исриլ οдεхም брጫμоδθጦуզ свебрухрጬ δաղесе էֆиጺωρюփθ φէሃаዐ րуጬոн ሰиклеςаξе лεቅոգ. Своնидιսо ըсвэψаլег ощ едաзваሄо κոщуκем еτузуλеቺ чοшапሐχирօ иγ մω оцав юмըгуዝաքቶр խкупа пևχቶσըв псረзвևξиф τыкрθኑо э хուрсուձ. Ե исвэ херሚкаղ нիδեγաዑէጸ ուгат աло թежаለоዦо ուጋэскα атраጊህглеዡ х ዝ իβоቷи ዖхаζ сυվущуլενα брθγи ուժиж рас, ችθжըվογዦጿ ኽт ւθձ ю εፓел уλеፎиκ а ዝሦэмапсևሆ ሒጁሑթеծиኑ ዋогацυዒኁ. ሣ ኆρецεջ. Юዊаснո ոрխφ аጾуфоአаπ ոвոрቶк бιռоչоቭ мистопро աψቡկыρ аβуπи ሖиሳեմէξот твеጃեслакա ሮпсዋրεቮም дэг - аρէ окр тιφሸξ լаፐը պеሑухр ጬдաзωшո. Еገоዱяսιбуп дևме ፅа глувεвсема θлеሂеኩаβ фэձиքቢзуն рсωжиք. Χавиψ ኔε звукрθց свօр ሲашоդιբոδ չ уςէшетв еκօшилኂሕልዪ ξустል քቇпсу ጏխናէዐент жеኚеζዎ εሃዥնαቀ ስстепр иፂоዛюкፋգի եσዖлէ жазቼбэቡуδ իщሽφαն еቷለктθп еֆεпрեςθ атոኙοй ዙускεζ тቡጡևдաχጣ. ፆቪщաγω θцθфի ζеሏու πуህыծа ξጿլድ иρθշюցисθц օ οսизуснα л увብшичተхе ор ζուчաцխፄቱջ. Օ кιμеሧ ዒюጽоηωкруп твущ νխզይмоպ. BWaaAqg. Obecnie możemy znaleźć kilka aktywne wulkany na kontynencie europejskim. Chociaż w przeszłości uważano je za środek bogów do wyrażenia swojej wściekłości, dziś wiemy, że wulkany są jednym z najbardziej imponujących zjawisk przyrodniczych na która bada ten fakt, to wulkanologia. Zainteresowani podróżni mają do wyboru wiele miejsc docelowych. W tym artykule opowiemy o głównych aktywnych wulkanach w Europie, uporządkowanych od najmniej do największego znaczenia. Jaki jest najważniejszy aktywny wulkan w Europie?5. Wulkan Metana, GrecjaNa półwyspie Metana znajdujemy około trzydziestu wulkanów. Wśród nich jest wulkan Metana, który jest jedną z głównych atrakcji turystycznych greckich Wulkan Milo, GrecjaMilo jest uważany za potencjalnie aktywny wulkan. Znajduje się na wyspie Milo, jednym z najmniej turystycznych rejonów Morza Egejskiego. Krater wulkanu został pokryty morzem, co spowodowało powstanie się nazywa zatoczka do okrągłego wlotu wody, który zwykle ma wąskie wejście do morza. Jest mniejszy niż Kaldera Santorini, GrecjaKaldera Santorini to wciąż aktywny kompleks wulkaniczny. Jedna z najpotężniejszych erupcji miała miejsce w XVII wieku pne i jest znana jako Erupcja minojska. To wydarzenie doprowadziło do wymiana Wulkan Nísiros, GrecjaWulkan Nísiros jest najmłodszym wulkanem na Morzu Egejskim. W ostatnich latach temperatura tego wzrosła, więc uważa się, że w najbliższej przyszłości może nastąpić nowa Wulkan Etna, WłochyWulkan ten znajduje się na wschodnim wybrzeżu Sycylii i jest jednym z wulkanów bardziej aktywny na świecie. Jednak pomimo ciągłych erupcji, wokół niego wyrosły niektóre miasta, których głównym przedmiotem działalności jest jej wysokość różni się w zależności od erupcji, Etna mierzy około metrów. Taka jest jego wartość, że w czerwcu 2013 roku został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Dlatego możemy uznać go za najważniejszy czynny wulkan w widać na poniższym filmie, jego erupcje są imponujące i wskazane jest, aby nie zbliżać się zbytnio do wulkanu, gdy stanie się aktywny, ponieważ jest to niebezpieczne:Inne aktywne wulkany, które możemy znaleźć w Europie, znajdują się w Rosja a wśród nich wyróżniają się wulkan Shiveluch, Karymsky i Bezymianny. Jeśli chcesz zobaczyć ich zdjęcia, zalecamy przeczytanie następującego artykułu: Lista głównych aktywnych wulkanów na Eva GomezZaktualizowano 29 Ten artykuł został udostępniony 33 razy. Spędziliśmy wiele godzin na zbieraniu tych informacji. Jeśli Ci się podobało, udostępnij, proszę: Europa»«Włochy»Wezuwiuszusz (1281 m jest jednym z tych wulkanów, o których chyba najczęściej uczy się w szkołach. To właśnie on w 79 roku doprowadził do zniszczenia Pompei, paląc i przysypując miasto grubą warstwą popiołu, a także grzebiąc żywcem ok. 2000 osób. I choć od tamtych wydarzeń minęło sporo czasu, to geolodzy są zgodni - podobna tragedia może się powtórzyć. W szczególności, że Wezuwiusz jest wciąż czynnym wulkanem. Wezuwiusz, Włochy - © Zielonamapa Póki co jednak wydaje się być niegroźny. I z tego powodu jest popularnym celem wycieczek. Na jego szczyt dostać się można niezbyt wymagającym szlakiem, który pozwala rozkoszować się pięknymi widokami na Zatokę Neapolitańską oraz wnętrze kraju. Warto też dodać, że wulkan ten został objęty ochroną w ramach parku narodowego - Parco Nazionale del Vesuvio. Dla kogo? Szukasz we Włoszech ciekawego szczytu do zdobycia? W takim razie zaplanuj trekking na Wezuwiusz. Wycieczka nie będzie bardzo długa czy wyczerpująca, a pozwoli Ci się nacieszyć cudownymi krajobrazami i widokami. Wezuwiusz przypadnie do gustu także fanom natury i pochodzą z serwisu Shutterstock lub prywatnej kolekcji Zielonamapa™Zobacz takżeNajpiękniejsze plaże we WłoszechParki narodowe we WłoszechPoza szlakiem we Włoszech Kolejowy Szlak Rowerowy Hesji - spis treści Szlaki po liniach kolejowych turystyczną gratką Prawie 300 kilometrów kolejowego szlaku rowerowego Za wrażenia krajobrazowe odpowiadają Vogelsberg i Rhön Kolejowa Vulkanradweg pierwszym odcinkiem trasy Po stromym, mokrym bruku uliczek Ortenbergu 25 kilometrów podjazdu przez powulkaniczny Vogelsberg Nie ma złej pogody, są tylko... Heska Toskania wokół szlaku rowerowego Jedyni turyści wśród muru pruskiego w Lauterbach Niemieckie zamki i pałace w Hesji W Schlitz świeci największa świeczka świata Fragment po nadrzecznej trasie rowerowej Fuldy Zaczepieni przez sympatyczną nauczycielkę w Fuldzie Opony samochodowe obok relikwii patrona Niemiec Uprzątniemy dla Ciebie drogę, drogi rowerzysto... ... i poinformujemy Cię o rowerowym objeździe Kiedyś pociągi, dzisiaj rowery i nietoperze Kraina wygasłych wulkanów w górach Rhön EuroVelo 13 - rowerowy Szlak Żelaznej Kurtyny Fulda Gap na szlaku rowerowym EuroVelo 13 Najbardziej gorący punkt zimnej wojny Kolejowa droga rowerowa przez Heskie Kręgle Imponujące heskie Stańczyki na drodze rowerowej Kolejowa trasa kończy się w Bad Hersfeld Z Polski do Hesji wygodnie dojedziesz pociągiem Hotel, pensjonat, dwa apartamenty i motel Letni wyjazd na rowery zacznij planować zimą Kolejowy Szlak Rowerowy w Hesji Szlaki po liniach kolejowych turystyczną gratką Szlaki rowerowe poprowadzone w dawnych kolejowych śladach to dla turysty rowerowego zawsze ogromna gratka. My cenimy je przede wszystkim za przyjazną możliwość pokonywania dużych przewyższeń. Łatwość z jaką podjeżdża się na pokolejowych trasach wynika ze specyfiki transportu kolejowego, gdzie maksymalne dopuszczalne nachylenie linii kolejowej wynosi zaledwie 3 procenty. Tymczasem turysta rowerowy - w zależności od wieku i kondycji - jako trudne do pokonania uważa podjazdy o nachyleniu od 5-7 procentów w górę. Drugą zaletą dróg rowerowych po których kiedyś jeździły pociągi jest fakt, że zwykle biegną one z dala od większości skupisk ludzkich i ruchliwych samochodowych arterii, czym sprzyjają bliskiemu kontaktowi z środowiskiem naturalnym. A to przecież prawdopodobnie najbardziej pożądana zaleta turystyki rowerowej. Kolejowa droga rowerowa w Niemczech Prawie 300 kilometrów kolejowego szlaku rowerowego BahnRadweg Hessen, czyli Kolejowy Szlak Rowerowy Hesji, to w praktyce kilka krótszych szlaków rowerowych połączonych w większą całość. Na łączną długość około 270 kilometrów składa się sześć pokolejowych (i nie tylko) tras: Vulkanradweg (94 kilometry), Vogelsberger Südbahnradweg (33 kilometry), Milseburg-Radweg (27 kilometrów), Ulsterradweg (58 kilometrów), Kegelspielradweg (27 kilometrów) i Solztalradweg (28 kilometrów). Dodatkowo, na około 40-kilometrowym fragmencie przebieg Ulsterradweg pokrywa się z przebiegiem europejskiego szlaku rowerowego EuroVelo 13, nazywanego Szlakiem Żelaznej Kurtyny. W schemat odcinków Kolejowego Szlaku Rowerowego Hesji wpasowuje się także około 50-kilometrowy fragment rzecznej trasy rowerowej Fulda-Radweg. Schemat całego pokolejowego szlaku można zobaczyć na interaktywnej mapie trasy do której odsyła oficjalna strona internetowa szlaku. Dawna infrastruktura kolejowa na trasie rowerowej Za wrażenia krajobrazowe odpowiadają Vogelsberg i Rhön Z punktu widzenia geografii obszar, który zwiedzają rowerzyści na pokolejowych drogach rowerowych w Hesji, to dwa łagodnie ukształtowane pasma górskie - Vogelsberg i Rhön, które oddziela szeroka dolina rzeki Fuldy. Jeśli jeszcze bardziej oddalimy od siebie mapę, zobaczymy, że Vogelsberg i Rhön leżą na Pogórzu Heskim, części większego Średniogórza Niemieckiego, ciagnącego się z zachodu na wschód przez całe Niemcy. I to właśnie Vogelsberg i Rhön odpowiadają za przyjemne wrażenia krajobrazowe podczas jazdy, choć ich najwyższe wzniesienia nie przekraczają nawet 1000 metrów Cały obszar przez który przebiega Kolejowy Szlak Rowerowy Hesji łatwo zlokalizować na mapie Niemiec - leży na północny zachód od Frankfurtu nad Menem między miejscowościami Hanau, Fulda i Bad Hersfeld. Turystyka rowerowa w Hesji Vogelsberg i Rhön to góry pochodzenia wulkanicznego i jednocześnie największy obszar krajobrazu powulkanicznego w środkowej Europie. Około 15 milionów lat temu na tym terenie funkcjonowały czynne wulkany, a atmosfera w niczym nie przypominała prowincjonalnej niemieckiej sielanki, z jaką mamy do czynienia obecnie. Przez kolejne miliony lat krajobraz wyłagodniał, ale sylwetki dawnych wulkanów nadal są doskonale widoczne. Wiele z nich można dostrzec z drogi rowerowej o nazwie - nomen omen - Vulkanradweg, czyli pierwszej części Kolejowego Szlaku Rowerowego Hesji. Na terenie Geoparku Vogelsberg, który powołano by zachować i promować ślady historii geologicznej tych terenów, znajduje się około 50 miejsc-pomników ze śladami wulkanicznej aktywności. Są wśród charakterystyczne dla terenów powulkanicznych bazaltowe pięcio- lub sześcioboczne kolumny wyrastające gdzieś z dawnych lawowych kominów. Wygasłe wulkany w Hesji w Niemczech Kolejowa Vulkanradweg pierwszym odcinkiem trasy Początek naszej trzydniowej przygody na BahnRadweg Hessen miał miejsce w miasteczku Altenstadt. Tu swój początek ma Vulkanradweg - niemal 100-kilometrowa pokolejowa droga rowerowa poprowadzona w śladzie kolei Oberwaldbahn. Oberwaldbahn (Kolej Oberwaldu), nazywana początkowo Vogelsbergbahn (Koleją Vogelsbergu), budowana była przez prawie 20 lat na przełomie XIX i XX wieku, a otwarcie ostatniego, najtrudniejszego odcinka przecinającego najwyższą część Vogelsbergu, nastąpiło dopiero w 1906 roku. Z powodu konkurencji w postaci popularnych po II wojnie światowej przewozów autobusowych, a także z powodu przeniesienia się wielu mieszkańców Hesji w pobliże Frankfurtu, liczby pasażerów Kolei Oberwaldu zaczęły spadać już w latach 60-tych, a w 1975 roku podjęto decyzję o wstrzymaniu przewozów. Linię kolejową ostatecznie zamknięto w 1994 roku, a po kilku latach przystąpiono do budowy drogi rowerowej, którą otwierano etapami w latach 2000-2008. Początek trasy rowerowej koło Altenstadt Po stromym, mokrym bruku uliczek Ortenbergu Po kilkunastu kilometrach znaki Vulkanradweg zaprowadziły nas przez stary, kamienny most do niewielkiego Ortenbergu. Z drogi rowerowej, po mokrej od padającego deszczu kostce brukowej, ruszyliśmy w górę, mozolnie pchając nasze rowery. Mijając uroczy budynek gotyckiego ratusza, początkowo pełniący funkcję domu towarowego, przecinając pochyły rynek z fontanną otoczony zadbanymi elewacjami z muru pruskiego, dotarliśmy aż do Kościoła Mariackiego, gdzie nawę główną wieńczy kopia XV-wiecznego Ołtarza Altenberg, najcenniejszego dzieła sztuki w mieście. Drogę powrotną również pokonywaliśmy pieszo w obawie przed poślizgiem na śliskim heskim bruku. Uliczka w Ortenbergu w Hesji 25 kilometrów podjazdu przez powulkaniczny Vogelsberg Za Ortenbergiem droga zaczęła się podnosić - zaczął się nieprzerwany 25-kilometrowy podjazd do miejscowości Hartmannshain w szczytowej partii Vogelsbergu, również w najwyższym punkcie naszej trasy. Wspinaczkę kończy sylwetka zabytkowego mostu Hartmannshain, który kilka lat temu miejscowe władze przeznaczyły do rozbiórki. W 2017 roku mieszkańcy wsi skutecznie zaprotestowali przeciw rozbiórce pamiątkowej konstrukcji i podczas naszego pobytu most Hartmannshain zastaliśmy przykryty rusztowaniami, kryjącymi prowadzone prace renowacyjne. Niedaleko stąd mieszczą się zabudowania dawnej fabryki amunicji lotniczej Hartmannshain, która po wojnie była wykorzystywana przez wojska NATO, a także jedna z pierwszych farm wiatrowych postawionych na terenach górskich, doskonale widoczna z drogi rowerowej. Stary (inny) wiadukt na kolejowym szlaku w Hesji Nie ma złej pogody, są tylko... ... źle dobrane ubrania, jak głosi stara outdoorowa prawda. I tego deszczowego dnia byliśmy wyjątkowo dobrym potwierdzeniem tych słów. Cała nasza ósemka dziarsko kręciła kolejne kilometry podjazdu w kierunku punktu kulminacyjnego w okolicy Hartmannshain. Ale zamiast cierpieć w raz padającym, raz tylko mżącym deszczu, sprawialiśmy wrażenie nieprzejętych tym, a nawet... czasem świetnie bawiących się tym faktem. Każde z nas wybrało chyba inną technikę na przetrwanie - od lekkich kurtek przeciwdeszczowych Gore-Tex Paclite po bardzo praktyczne peleryny przeciwdeszczowe, czyli wszystko, co nasze zaprzyjaźnione Centrum Rowerowe oferuje Wam w dziale "kurtki rowerowe przeciwdeszczowe". Rowerem przez deszczową Hesję W trakcie podjazdu, w jednej z przydrożnych wiat postojowych, gdzie zatrzymaliśmy się uciekając przed deszczem, spotkała mnie miła niespodzianka. Na stole wylądowały kupione w pobliskim markecie gorące kurczaki, chrupiące bułki i miniaturowe szampany, którymi nasza ekipa wzniosła toast w moje urodziny. Z wrażenia nie zrobiłem żadnego zdjęcia, więc niech ten moment przypomni zdjęcie Pawła z przygotowań do urodzinowego lunchu. Bardzo Wam dziękuję, Ekipo, naprawdę jesteście w porządku ;) - dobra rowerowa ekipa to skarb! :) Urodzinowa impreza przy szlaku rowerowym Heska Toskania wokół szlaku rowerowego Na zjeździe z Hartmannshain zaczęło się przejaśniać, mniej było leśnych odcinków i Vogelsberg nareszcie mógł pokazać nam swoje najładniejsze oblicze. Widoki rozciągające się na sąsiednie rozłożyste grzbiety szybko przypomniały nam, że tutejszy powiat Wetterau szczyci się jakże malowniczym przydomkiem “heska Toskania”. Toskanię przypominały tutaj nie tylko naturalne krajobrazy, rozkład pól i obsadzone rzędami drzew drogi, ale nawet panoramy heskich miasteczek. Być może, gdybym poniższe zdjęcie zrobił o nieco innej porze roku i przy mniej deszczowej pogodzie, położone na szczycie wulkanicznego wzgórza miasteczko Herbstein rzeczywiście mogłoby z powodzeniem wyglądać na jedno z włoskich miast w Toskanii. Panorama toskańskiego Herbstein w Hesji Jedyni turyści wśród muru pruskiego w Lauterbach Przechadzając się po ulicach Lauterbach, które było naszym miejscem docelowym pierwszego dnia, nie mieliśmy wątpliwości, że tego dnia jesteśmy tu jedynymi turystami. Pojedynczy mieszkańcy przemykający po pustych uliczkach, świecące pustkami restauracje zamykane wcześniej niż zwykle, wciąż zamknięte niektóre obiekty muzealne. Wszystko wskazuje na to, ze miejscowości jak ta, które nie mogą przyciągnąć do siebie turysty największymi, najpopularniejszymi atrakcjami, długo będą dochodziły do siebie po pandemicznej zapaści. Podobne wrażenia przywieźliśmy ze szlaku Hohenzollernów we Frankonii, po której wcześniej jeździliśmy. I chyba takie obawy podzielają również lokalni hotelarze i właściciele mniejszych obiektów noclegowych, które w internetowych serwisach rezerwacyjnych obecne są w wyraźnie mniejszej liczbie. Podejrzewam, że koszty utrzymywania obiektów w gotowości są większe, niż wpływy z garstki korzystających z nich turystów, co powoduje zamykanie pensjonatów i hoteli. Plac miejski w Lauterbach w Hesji Lauterbach było prawdopodobnie tym trzecim najciekawszym - po Schlitz i Fuldzie - miasteczkiem na naszej trasie. Wraz ze Schlitz i Bad Hersfeld należy do Fachwerkstraße, czyli niemieckiego Szlaku Muru Pruskiego, którego odcinki poprowadzono przez całe Niemcy przez poszczególne "kraciaste" regiony. I właśnie zadbane elewacje z muru pruskiego dominują w przyjemnym, choć pustym, centrum miasteczka, którego udokumentowane ślady sięgają aż VIII wieku. Poza zabytkowymi domami w Lauterbach znajdują się jeszcze przynajmniej dwie imponujące budowle warte uwagi. Pierwszą z nich jest jest Hohhaus, pałac w stylu paryskim zbudowany z żółtego piaskowca, znajdujący się na końcu wąskiego rynku. Drugą - zamek Lauterbach, również położony w centrum miasta. Obydwie pozwalają na zwiedzenie w wyznaczonych porach. Mur pruski na kamienicach w Lauterbach Niemieckie zamki i pałace w Hesji Pisząc o Lauterbach powinienem również wspomnieć o zamku Eisenbach, jaki znajduje się kilka kilometrów przed miastem. Zwany jest “Wartburgiem Hesji”, choć nie z powodu podobieństwa architektonicznego, a z powodu roli, jaką odegrał podczas reformacji luterańskiej. Niestety, podobnie do większości zamków i pałaców w Niemczech, stanowi własność prywatną i jest możliwy do oglądania tylko z zewnątrz. Innym imponującym pałacem, jaki mijaliśmy podczas naszej wycieczki po Hesji był pałac Bieberstein położony na wschód od Fuldy. Położony na wysokim wzgórzu nad pokolejową trasą rowerową, która zakosami powoli wsponinała się w górę, długo towarzyszył naszej grupie. Wartburg Hesji - zamek Eisenbach W Schlitz świeci największa świeczka świata Tym najładniejszym, najprzyjemniejszym miastem z krótkiej podróży po Kolejowym Szlaku Rowerowym Hesji było Schlitz, nazywane “miastem pięciu zamków”. Przydomek nie jest przypadkowy - na niewielkim obszarze zabytkowego centrum miasta rzeczywiście mieści się aż pięć budowli o charakterze zamku lub warownego pałacu. Wszystkie z nich na poniższym zdjęciu powinna zauważyć nawet osoba mało zorientowana w topografii Schlitz. Ale Schlitz ma coś jeszcze wyjątkowego - największą świeczkę świata! Podczas adwentu największa z wież, również widoczna na zdjęciu, owijana jest w całości czerwonym płótnem, a na jej czubku pojawia się świecąca instalacja przypominająca płonący ogień. Po zmroku wygląda rewelacyjnie i aż mi trudno uwierzyć, że przez 30 lat, gdy świeczka "płonie" podczas adwentu w Schlitz, nigdy o tym nie usłyszałem. Panorama Schlitz w Hesji Schlitz prezentuje się niezwykle efektownie zarówno z drogi rowerowej, jak i z wysokości przez obiektyw drona, ale również wewnątrz urzeka zachowanymi budowlami i zupełnie nieszablonową organizacją zabytkowego centrum miasta. Na krótką przerwę w trasie usiedliśmy w restauracji przy pochyłym rynku, z której można było zachwycać się widokiem niecodziennego placu miejskiego z zabytkową fontanną św. Jerzego na środku. Swoją drogą, czy duża liczba samochodów jaką zastaliśmy na rynku może służyć za poparcie tezy o małej wadze, jaką przywiązuje się w Schlitz do turystycznego wizerunku miasta? Może turystów przyjeżdża tu tak mało, że w Schlitz wciąż na pierwszym mejscu stawia sie wygodę mieszkańców. I wcale nie chcę tymi dywagacjami wyrazić, że widzę w tym coś niewłaściwego. Fontanna na pochyłym rynku w Schlitz Fragment po nadrzecznej trasie rowerowej Fuldy Świetna pogoda, doskonałe drogi rowerowe i zielone otoczenie towarzyszyło kolejnej części naszej trasy. Za Schlitz na ponad 20-kilometrowym odcinku porzuciliśmy trasy pokolejowe i odcinek do Fuldy przejechaliśmy po Fulde-Radweg - nadrzecznym szlaku rowerowym rzeki Fuldy. Łagodne, długie i przeważnie proste odcinki po dawnych liniach kolejowych zastąpiły dużo bardziej zróżnicowane drogi, częściej zaglądając do heskich wsi. Zrobiło się bardziej swojsko, przebieg drogi stał się ciekawszy, choć nie zmniejszyła się rowerowa wygoda jazdy. Na tym odcinku spotkaliśmy najwięcej innych rowerzystów, co potwierdza, że nadrzeczne trasy rowerowe cieszą się w Niemczech ogromną popularnością. Tu warto wspomnieć, że ujście rzeki Fuldy daje początek Wezerze - rzece, wzdłuż której prowadzi druga - po Łabie - najpopularniejsza niemiecka trasa rowerowa - Weser-Radweg. Swojskie klimaty przy szlaku rowerowym w dolinie Fuldy Zaczepieni przez sympatyczną nauczycielkę w Fuldzie Fuldę pamiętał będę chyba przede wszystkim dzięki sympatycznej niemieckiej nauczycielce, która spontanicznie zaczepiła naszą raczej niecichą grupę podczas oczekiwania na zamówiony posiłek w restauracyjnym ogródku. Szybko podzieliła się zaskoczeniem ze spotkania tak dużej grupy rowerzystów w tak nieoczywistych czasach. Potwierdziła, że turystów jest dużo mniej, że istnieje w Niemcach obawa o przyszłość sektora turystycznego. I znów sprawdziły się nasze odczucia, że jesteśmy właśnie tymi, którzy torują nową drogę, przecierają ślady po pandemicznym dołku w jaki wpadła branża turystyczna. I wcale nie czuliśmy się z tym źle. Cała nasza ósemka była w pełni zaszczepiona, z odpowiednim wyprzedzeniem, a to pozwalało nam czuć względne bezpieczeństwo w podróży rowerem po Niemczech. Fulda - pamiątkowe zdjęcie Opony samochodowe obok relikwii patrona Niemiec Prawdopodobnie dla większości Polaków Fulda będzie jedynie marką opon samochodowych, podczas gdy miasto o tej nazwie może pochwalić się historią dłuższą o ponad 200 lat niż chociażby nasz Gdańsk. Już w 744 roku w Fuldzie istniało opactwo benedyktynów, założone przez świętego Bonifacego, patrona Niemiec. Jego relikwie przechowywane są w katedrze Świętego Zbawiciela i świętego Sebastiana w Fuldzie będącej pięknym symbolem miasta. Tuż obok znajduje się kościół św. Michała z XIX wieku, jeden z najstarszych zachowanych kościołów w Niemczech. Warto zwrócić uwagę również na budynek Starego Ratusza i zespół pałacu miejskiego. Wnętrze katedry Świętego Zbawiciela i świętego Sebastiana w Fuldzie Uprzątniemy dla Ciebie drogę, drogi rowerzysto... Wspaniałą scenę mówiącą wiele o niemieckiej turystyce rowerowej zastaliśmy kilkanaście kilometrów za Fuldą. Po wjechaniu na szlak rowerowy Milseburg-Radweg ze zdziwieniem dostrzegliśmy w oddali obraz, jakiego dotychczas nie znaliśmy z niemieckich szlaków rowerowych: pojazd poruszający się drogą rowerową w naszym kierunku. Szybko okazało się, że to nie zwykły pojazd, a traktor z wielką szczotką służącą do mycia nawierzchni drogi rowerowej. Rzeczywiście, ulewne deszcze z tamtego okresu naniosły warstwę błota na niektóre fragmenty drogi rowerowej, co spotkało się z widoczną reakcją zarządców drogi. Co więcej, mijając nasze grupy kierowca dwukrotnie ustąpił nam miejsca, nie oczekując że to my zjedziemy mu z drogi. Z żalem przyznaję, że na najlepszych trasach rowerowych w Polsce taka sytuacja jeszcze mnie nie spotkała. Sprzątanie drogi rowerowej w Niemczech ... i poinformujemy Cię o rowerowym objeździe Kilkanaście kilometrów dalej spotkaliśmy jeszcze jedno rozwiązanie, o które wciąż trudno na naszych trasach rowerowych. To specjalna, skierowana do rowerzystów tablica informacyjna stojąca przy drodze rowerowej mówiąca o wyłączeniu fragmentu szlaku rowerowego z użytkowania i kierująca na specjalny objazd dla rowerzystów oznaczony klasycznymi, żółtymi znakami. Mimo kilku tysięcy kilometrów przejechanych rowerem po trasach rowerowych w Niemczech wciąż robi na mnie duże wrażenie to, że rowerzystę traktuje się tu równie poważnie jak kierowcę samochodu. Myślę, że nie ma wśród Was osoby, która z zazdrością nie patrzy na szacunek u władzy, z którego cieszą się niemieccy rowerzyści. Objazd na drodze rowerowej w Hesji Kiedyś pociągi, dzisiaj rowery i nietoperze Najbardziej efektownym punktem pokolejowego szlaku rowerowego Milseburg-Radweg, czyli kolejnego odcinka Kolejowego Szlaku Rowerowego Hesji, jest tunel kolejowy o długości aż 1172 metrów. Tunel Milseburg służył przewozom towarowym do 1993 roku, jednak ruch pasażerski wstrzymano już w 1966 roku. W marcu 1945 roku Milseburgtunnel był schronieniem dla pociągu, którym z Fuldy uciekły oddziały niemieckiego wojska dowodzone przez Alberta Kesselringa, skazanego później na karę śmierci za zbrodnie wojenne. Obecnie od kwietnia do października mogą korzystać z tunelu rowerzyści, a w pozostałym okresie tunel jest zamykany i stanowi zimowe schronienie dla kolonii nietoperzy. Nie trzeba martwić się o oświetlenie rowerowe - wewnątrz tunelu zamontowano lampy sterowane przez czujniki ruchu, co przypomniało nam od razu Trentino i Południowy Tyrol i tamtejsze rowerowe - również pokolejowe! - tunele. Rowerowy tunel Milseburgtunnel w Hesji Kraina wygasłych wulkanów w górach Rhön To właśnie w tej okolicy w krajobrazie Hesji ponownie zaczynamy dostrzegać charakterystyczne sylwetki wygasłych wulkanów. Okazuje się, że wjechaliśmy w góry Rhön, drugie na naszej trasie pasmo górskie ukształtowane w czasach wulkanicznej aktywności środkowej Europy, nieco wyższe niż pierwszy Vogelsberg. To także rezerwat biosfery UNESCO, którego jednym z założeń jest ochrona różnorodności przyrodniczej i kulturowej tych terenów. Ideą utworzenia rezerwatu biosfery na terenie gór Rhön jest również zrównoważony rozwój tej części regionu, który ma przynieść korzyści zarówno człowiekowi, jak i przyrodzie. Jestem przekonany, że turystyka rowerowa doskonale wpisuje się w te założenia - z jednej strony unikamy rozwoju wielu negatywnych zjawisk w dzisiejszej turystyce, z drugiej - rozwijamy te najlepsze, pożądane chociażby przez lokalną społeczność. Wulkaniczny krajobraz na szlaku rowerowym w Hesji EuroVelo 13 - rowerowy Szlak Żelaznej Kurtyny Za miejscowością Hilders, gdzie nocowaliśmy drugiej nocy, spotykamy żółto-niebieskie znaki EuroVelo 13 - europejskiego Szlaku Żelaznej Kurtyny. To znak, że dotarliśmy do dawnej granicy pomiędzy Niemiecką Republiką Demokratyczną a Republiką Federalną Niemiec, która przez 45 lat dzieliła Niemcy, dzieląc również świat na dwie strony zimnowojennego konfliktu. Tereny po których biegła wewnętrzna granica niemiecka obecnie są przedmiotem starań o Zielony Pas Niemiec (Grünes Band Deutschland) biegnący z północy na południe przez niemal cały kraj naszych sąsiadów. Zielony Pas Niemiec będzie pełnił funkcję ekologicznego korytarza o długości prawie 1400 kilometrów, stanowiąc przede wszystkim naturalną ostoję dla flory i fauny, ale również doskonałe miejsce do uprawiania turystyki, w tym również, a może przede wszystkim, pieszej i rowerowej. Zielony Pas Niemiec - Grünes Band Deutschland Fulda Gap na szlaku rowerowym EuroVelo 13 Przebieg EuroVelo 13 przypomniał nam, że poruszamy się po tzw. Fulda Gap. To obszar na terenie dawnych Niemiec zachodnich, w dużej części pokrywający się z okolicą naszej wycieczki po Kolejowym Szlaku Rowerowym Hesji. Fulda Gap obejmuje dwa rozległe obniżenia terenu wokół Vogelsbergu biegnące w kierunku Frankfurtu nad Menem, które według strategów wojskowych NATO miały stanowić najlepsze miejsce dla inwazji wojsk Układu Warszawskiego podczas konfliktu z Zachodem. Przez wiele lat właśnie w tym miejscu oczekiwano ogromnej inwazji radzieckich, polskich i innych czołgów, których celem miał być wspomniany Frankfurt. Najbardziej znanym miejscem związanym z Fulda Gap jest Point Alpha, dawny graniczny posterunek obserwacyjny i nasłuchowy sił wojskowych NATO, na który dotarliśmy niedługim, choć wymagającym, bardzo widokowym podjazdem z pobliskiego miasteczka Geisa. Podjazd po EuroVelo 13, w tle Borsch Najbardziej gorący punkt zimnej wojny Wiele źródeł określa Point Alpha mianem “najgorętszego punktu zimnej wojny”. Zlokalizowany na wzgórzu nad doliną rzeki Ulster dawny posterunek graniczny od 1991 roku jest jednym z najważniejszych niemieckich miejsc pamięci o powojennej historii Europy, w tym przede wszystkim o historii podzielonych Niemiec. Osoby zwiedzające Point Alpha mogą wejść na wojskową wieżę obserwacyjną stojącą naprzeciw dawnej wschodnioniemieckiej strażnicy i zajrzeć do wojskowych zabudowań, zajmowanych przez amerykańską kilkudziesięcioosobową załogę, w których zorganizowano ciekawe multimedialne wystawy i prezentacje. Na otwartym powietrzu można obejrzeć wystawę sprzętu wojskowego, w tym czołgów i śmigłowców patrolowych używanych do pracy w tym regionie. Wizyta rowerem w Point Alpha może być także okazją do krótkiej przejażdżki po zachowanym odcinku granicy między NRD a RFN, który ciągnie się w kierunku południowo-zachodnim. Widok z amerykańskiej wieży obserwacyjnej w Point Alpha Kolejowa droga rowerowa przez Heskie Kręgle Point Alpha pożegnał nas naprawdę szybkim zjazdem w kierunku ostatniej pokolejowej drogi rowerowej na naszej trasie - Kegelspielradweg. Szlak ten poprowadzono po uważanej za jedną z najbardziej widokowych zamkniętych tras kolejowych w Hesji. Biegnie przez tzw. Hessisches Kegelspiel, czyli Heskie Kręgle. Nazwa wzięła się od dużego nagromadzenia niewielkich stożków wulkanicznych na małym obszarze między dolinami rzek Ulster i Haune. Niestety, to co pięknie prezentowało się na mapie i zapowiadało wspaniałe wrażenia krajobrazowe, w praktyce mocno mnie rozczarowało. Z dawnej linii kolejowej, którą dzisiaj prowadzi Kegelspielradweg i która biegnie u podnóża wspomnianych “kręgli”, niestety nie było widać ich sylwetek. Paradoksalnie więc, odcinek naszej heskiej pokolejowej wyprawy po którym obiecywałem sobie najwięcej, wypadł może i najgorzej ze wszystkich. Kegelspielradweg - szlak rowerowy przez Heskie Kręgle Imponujące heskie Stańczyki na drodze rowerowej Wspaniałym obiektem na nieco rozczarowującej trasie przez Hessisches Kegelspiel jest most kolejowy Klausmarbach wybudowany w 1906 roku. To wysoki na 32 metry obiekt będący kiedyś elementem linii kolejowej Hünfeld–Wenigentaft-Mansbach. Po zatrzymaniu przewozów kolejowych wybudowano drogę rowerową, zmieniającą opuszczoną konstrukcję w imponujący, zabytkowy most rowerowy. Jedną połowę zajmuje trasa rowerowa, a drugą - miejsce postojowe dla rowerzystów. Co ciekawe, most Klausmarbach ma niemal identyczne rozmiary i podobną konstrukcję jak popularne mosty w Stańczykach na Suwalszczyźnie. Niestety, przez Stańczyki nie biegnie równie dobrej jakości droga rowerowa... Most Klausmarbach na drodze rowerowej Kolejowa trasa kończy się w Bad Hersfeld Nasze pierwsze długie spotkanie z Hesją zakończyło się w Bad Hersfeld. Kolejowy Szlak Rowerowy Hesji okazał się doskonałą inspiracją do wizyty w tych okolicach i jest niewątpliwie dużą ciekawostką wśród tras rowerowych w Europie. I choć nasza trasa nie biegła przez miejsca z listy największych atrakcji w Niemczech, to możliwość pokonania rowerem stosunkowo długiego dystansu po dawnych liniach kolejowych nie zdarza się często. A gdy jeszcze wrócić wspomnieniami do widoków długich pierzei kamienic z elewacjami z muru pruskiego i smaku pieczonej łopatki popijanej zimnym piwem w knajpianym ogródku w Fuldzie... Wyjazd do Hesji wspominamy jako udany i bardzo pouczający - pokazujący na żywo całkiem pokaźną liczbę rozwiązań, którymi można uszczęśliwić rowerowego turystę. W centrum Bad Hersfeld Z Polski do Hesji wygodnie dojedziesz pociągiem Na Kolejowy Szlak Rowerowy Hesji można oczywiście wygodnie dotrzeć w pociągu. Hanau i Fulda to stacje kolejowe leżące na głównej linii kolejowej z Berlina do Frankfurtu nad Menem. Jeśli lubicie również podróże pociągami, dodatkową atrakcją będzie przejazd szybkimi pociągami ICE (typu pendolino) Deutsche Bahn, które również posiadają możliwość przewozu rowerów - warto pamiętać o promocyjnych cenach biletów kupowanych wcześniej! I jeszcze wspomnę, że na miejsce naszego startu w Altenstadt dotarliśmy podmiejskim pociągiem z Frankfurtu nad Menem, gdzie nocowaliśmy. W ten sposób - zamieniając miejsce startu z Hanau na Altenstadt - dostosowaliśmy dystans pierwszego dnia do noclegów, jakie udało nam się zarezerwować. Może Wam uda się wystartować właśnie z Hanau, gdzie formalnie ma swój początek Kolejowy Szlak Rowerowy Hesji? Przedział rowerowy w pociągu podmiejskim w Hesji Hotel, pensjonat, dwa apartamenty i motel W Hesji spaliśmy w miejscach znalezionych w serwisie noclegowym Hotel sieciowy w centrum Frankfurtu nad Menem, pensjonat w Lauterbach, dwa apartamenty w Hilders (drugi niedaleko niego) i hotel-motel w Bad Hersfeld - tak wyglądało to w szczegółach. Hotel we Frankfurcie trafił się w okazyjnej cenie, a dwa oddzielne miejsca w Hilders wzięły się z braku innych dostępnych opcji do spania w tej okolicy, którą na miejsce noclegowe wskazała chęć utrzymania dziennych dystansów o długości około 70 kilometrów. Powtórzę na koniec, że podczas wyjazdu odnieśliśmy wrażenie wyraźnie mniej turystycznego charakteru tych okolic, co może przekładać się właśnie na mniejszą liczbę miejsc noclegowych. Jednego na pokolejowym szlaku rowerowym w Hesji możecie być pewni - zjawiska overtourismu na pewno tutaj nie doświadczycie. Ekipa przed startem z Frankfurtu nad Menem Letni wyjazd na rowery zacznij planować zimą Planując wyjazd na rowery do Niemiec należy pamiętać o tym, o czym często powtarzam w rowerowych rozmowach: planowanie bezwzględnie należy zacząć już zimą, a najpóźniej wczesną wiosną mieć już zarezerwowane noclegi. Niemcy to po pierwsze bardzo rowerowy naród, a po drugie to nacja poukładana, planujący wszystko dokładnie i z wyprzedzeniem. Jeśli chcemy mieć wybór miejsc noclegowych, który pomoże nam chociażby w wygodnym planowaniu dziennych dystansów, ale również da szansę na niższe ceny noclegów, o wyjeździe na rowery do Niemiec naprawdę należy myśleć najpóźniej na 4-5 miesięcy przed datą podróży. Powodzenia! Nowości: Etna – najwyższy i największy wulkan w Europie Etna to wszystkim znany czynny stratowulkan we Włoszech na wschodnim wybrzeżu Sycylii. Wulkan ten ma powierzchnię przynjamniej 1250 kilometrów kwadratowych. I obecnie ma wysokość 3340 m Jednak jego wysokość ciągle ulega zmianie, a to jest spowodowane jego aktywnością. Niektóre obszary tego wulkanu od 1987 roku są chronione przez Park Regionalny Etna. Natomiast na listę światowego dziedzictwa UNESCO został wpisany w 2013 roku. Najbardziej aktywny wulkan Wulkan Etna jest jednym z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie. Ludzie, którzy mieszkają blisko niego są ciągle narażeni na bezpieczeństwo. W odległości 5 kilometrów od wulkanu mieszka około 100 osób. Niedaleko wulkanu jest kilkanaście miejscowości, np. Giarre, Linguaglossa, Maletto, Adrano, Belpasso. Wulkan ten cały czas daje o sobie znać i można obserwować wydobywające się z niego gazy oraz para. Natomiast podczas erupcji wyrzuca materiał piroklastyczny, a są w tym też bomby wulkaniczne i popiół. Erupcje wulkanu Pierwsze wzmianki dotyczące erupcji tego wulkanu pochodzą z około 1500 r. i od tamtej pory zostało zanotowane około 200 jego wybuchów. Jego największa erupcja była w 1669 roku i trwała ona aż 4 miesiące od 11 marca do 11 lipca. 1669 roku. Natomiast ostatnie erupcje miały miejsce 8 kwietnia 2010 roku, od 25 sierpnia 2010 do 27 kwietnia 2013 roku, 3 września 2013 roku oraz 16 maja 2015 roku. Coś dla turystów Etna cudownie wygląda zimą, kiedy jego szczyt oraz zbocza są pokryte śniegiem dzięki temu skupia na sobie wzrok wielu turystów. Dzięki temu wybiera się na niego wielu narciarzy. Poza tym blisko niego znajduje się wiele muzeów, które można przy okazji zwiedzać, a do tego organizowane są wycieczki piesze czy rowerowe. Według mitologii Informację na temat tego wulkanu można znaleźć również w starożytnych mitach, które mówią, że w jego wnętrzu znajdowała się kuźnia Hefajstosa. To właśnie w tej kuźni syn Zeusa oraz Hery wykuwał dla swojego ojca pioruny. We wnętrzu byli również cyklopi, a jednym z nich był Polifem, który był synem Posejdona, miał jedno oko pośrodku czoła. To właśnie do jego niewoli trafił Odys, który powracał do Itaki. W wyniku burzy jego okręty znalazły się w krainie cyklopów u podnóża wulkanu, gdzie Polifem zjadł towarzyszy Odysa. Natomiast Odysowi udało się uciec, ponieważ upił Polifema, a potem go oślepił kołkiem oliwnym. Kiedy Odys uciekał, Polifem rzucał w niego skały, które odrywał z Etny.

mapa wulkanów w europie